Obserwując nasze codzienne życie, można zauważyć to, jak bardzo stacjonarni się zrobiliśmy i zawsze szukamy wygody. Czas wolny spędzamy przed komputerem lub telewizorem. Zastanawiamy się, co zrobić, by nasze dzieci miały jakikolwiek ruch. I tu muszę powiedzieć to słynne zdanie „ za moich czasów” ( brr okropne) dzieci całe dnie spędzały na podwórku. Jeździliśmy na rowerach, graliśmy w gumę, sznura czy bawiliśmy się w podchody. Teraz tego nie ma. Dzieci siedzą w domach. Widać czasami jak z rodzicami jeżdżą na rowerach. Nie ma teraz całych watach dzieci pędzących na rowerach. Teraz trzeba szukać innych rozwiązań, by dziecko miało jakikolwiek ruch. Jedyny ratunek zostaje w zorganizowanych zajęciach sportowych. I tu pojawia się pytanie, jaki sport wybrać dla dziecka?
Jaki sport wybrać dla dziecka?
Najwcześniej dziecko może zacząć chodzić na basen. Tu widzimy już kilkumiesięczne dzieci. Zaczęłam chodzić z córką na basen, gdy miała około 7 miesięcy. Zima czy lato. Upał czy słońce, dwa razy w tygodniu byłyśmy na basenie. Oczywiście niektóre panie patrzyły na mnie jakbym przyszła utopić malucha, a nie oswajać z wodą. Jeszcze gorzej było zimą, gdyż ciągle słyszałam, że na pewno dziecko przeziębię i co najmniej zapalenie płuc nas nie mnie. Minęło. Córka zyskała bardzo dużą odporność. Nie zdarza jej się chorować. Czasami dopadnie nas mały glut, ale na antybiotykach mała nie była od trzech lat.
Pływanie
Obecnie mała w wieku 5 lat uczy się pływać. Jest bardzo zaangażowana. Nie opuszcza żadnych treningów. Ostatnio znajomy zapytał nas, jak motywuję mała do basenu. Powiem, że jego pytanie bardzo mnie zaskoczyło i jednocześnie uświadomiło coś. Nie muszę motywować małej do nauki pływania. To ona kontroluje mnie, czy wszystko spakowałam, czy przypadkiem się nie spóźnimy. I tu jest kolejna odpowiedź na pytanie na jaki sport zapisać dziecko. Na ten na który dziecko wybierze. Nie decydujmy za dziecko. Uszanujmy to co lubi. Co je interesuje. Dziecko chce iść na judo, a my wolelibyśmy by chodziło na tenis. Świetnie. Zapiszmy dziecko na judo, a sami idźmy na tenis.
